Łosoś dziki czy hodowlany?

  • dr Bartosz Kulczyński

    autor:

    dr Bartosz Kulczyński

    Dietetyk

    Dietetyk, doktorant na Wydziale Nauk o Żywności i Żywieniu, współzałożyciel Fundacji Dietoterapii i Promocji Zdrowia „Kierunek-Zdrowie”.

Łosoś dziki czy hodowlany?

Ostatnia aktualizacja: 16 czerwca 2023

  • Pisząc ten artykuł, korzystaliśmy z:
  • 23źródła
  • 7badań

Łosoś jest jedną z najpopularniejszych ryb występującą na naszych stołach. Wraz z jego popularnością pojawiają się co raz częściej pytania, czy każdy rodzaj łososia jest bezpieczny dla naszego zdrowia. Można spotkać się z opinią, że łosoś dziki jest lepszy od łososia hodowlanego. Czy tak jest na pewno? A jeżeli tak, to dlaczego?


W pigułce

  • W sprzedaży występują łosoś hodowlany i dziki, które różnią się wartością odżywczą
  • Łososie dzikie zawierają większe ilości witaminy D, selenu, jodu i żelaza, a także bardziej korzystną proporcję kwasów tłuszczowych omega-3 do omega-6
  • Mięso łososia hodowlanego i dzikiego nie zawiera znaczących ilości metali ciężkich
  • Łosoś dziki może zawierać mniej zanieczyszczeń (np. polichlorowanych bifenyli) niż łosoś hodowlany. Niektóre organizacje zalecają, aby nie spożywać łososia hodowlanego częściej, niż raz w miesiącu
  • W większości przypadków łosoś wędzony zawiera więcej zanieczyszczeń niż łosoś świeży
  • Łososia najlepiej spożywać bez skóry, w formie gotowanej (zawiera wówczas najmniej zanieczyszczeń)
  • Łososie hodowlane pochodzące z Chile mogą zawierać więcej antybiotyków, niż łososie hodowlane w Norwegii

Rosnąca świadomość o korzystnym wpływie ryb na nasze zdrowie powoduje, że coraz częściej się nimi interesujemy i coraz częściej po nie sięgamy. Wysokość światowej produkcji ryb hodowlanych przewyższyła w 2011 roku produkcję wołowiny i wyniosła 66 milionów ton. Jednak w Polsce spożycie ryb, owoców morza i przetworów przygotowanych na ich bazie jest wciąż niskie. W 2014 roku wysokość spożycia osiągnęła 10,8 kg/osobę/na rok. Jest to ok. dwa razy mniej niż średnia w Unii Europejskiej (22,9 kg). Najwięcej ryb w UE spożywają Portugalczycy (61,1 kg/osobę) i Hiszpanie (42,9 kg/osobę).

Jakie rodzaje łosia kupimy

Łosoś to powszechne określenie kilku gatunków ryb należących do rodziny łososiowatych. Łosoś pochodzi z obszarów północnej części Oceanu Atlantyckiego i Oceanu Spokojnego. Stąd wyróżnia się dwa rodzaje łososia:

  • Łosoś atlantycki (Salmo salar) - jest to ten sam gatunek ryby co łosoś norweski i bałtycki. Nazwy te można stosować zamiennie.
  • Łosoś pacyficzny (często nazywany łososiem z Alaski)
    • czawycza (Oncorhynchus tshawytscha; ang. chinook salmon)
    • keta (Oncorhynchus keta; ang. chum salmin)
    • gorbusza (Oncorhynchus gorbuscha; ang. pink salmon)
    • nerka (Oncorhynchus nerka; ang. sockeye salmon)
    • łosoś japoński (Oncorhynchus masou; ang. masu salmon)
    • kiżucz (Oncorhynchus kisutch, ang. coho salmon)

W sprzedaży można spotkać łososia hodowlanego (najczęściej) i dzikiego. Zazwyczaj łosoś hodowlany to łosoś atlantycki (norweski). Z kolei łosoś sprzedawany pod nazwą „dziki” to jeden z gatunków łososia pacyficznego (bardzo rzadko zdarza się, aby któryś z rodzajów łososia pacyficznego był hodowlany). Łosoś bałtycki to zazwyczaj określenie dla łososia dziko występującego w Morzu Bałtyckim.

Który łosoś ma więcej wartości odżywczych

Łosoś hodowlany jest bardziej kaloryczny niż łosoś dziki

Porównując wartość odżywczą dwóch rodzajów łososi atlantyckich można zauważyć, że łosoś hodowlany charakteryzuje się wyższą kalorycznością (228 kcal/100 g) niż łosoś dziko żyjący (159 kcal/100 g). Oznacza to, że spożywając jeden filet łososia (o masie 200 g) w przypadku łososia hodowlanego możemy dostarczyć nawet 138 kcal (to ok. tyle kalorii co zawiera 1 banan) więcej w porównaniu do łososia dzikiego.

Skąd taka różnica w kaloryczności tego samego gatunku ryby? Łosoś dziko żyjący odżywia się głównie skorupiakami, owadami i niewielkimi rybami. Z kolei łosoś hodowlany otrzymuje specjalnie przygotowaną paszę, która zazwyczaj jest wysokotłuszczowa i wysokobiałkowa. Celem stosowania takiej paszy jest przyspieszenie wzrostu ryb i tym samym zwiększenie zawartości tłuszczu w ich organizmie. Łosoś hodowlany może zawierać nawet ponad dwukrotnie więcej tłuszczu (ok. 18,3 g/100 g) niż łosoś dziko żyjący (ok. 7,5 g/100 g).

Zarówno łosoś hodowlany, jak i łosoś dziki zawierają stosunkowo wysokie ilości białka, które są porównywalne (15,8 vs 18,4 g/100 g).

Tabela 1. Porównanie wartości odżywczej łososia hodowlanego i dzikiego (na 100 g).
Wartość odżywcza Łosoś hodowlany Łosoś dziki
Wartość energetyczna (kcal) 228 159
Białko (g) 15,8 18,4
Tłuszcz (g) 18,3 7,5
Cholesterol (mg) 52 70
Węglowodany (g) 0 4,5
Witamina A (µg) 7,05 15,0
Witamina D (µg) 9,66 30
Witamina E (mg) 3,3 1,3
Witamina B1 (mg) 0,25 0,23
Witamina B2 (mg) 0,07 0,1
Niacyna (mg) 11,1 9,24
Witamina B6 (mg) 0,63 0,96
Kwas pantotenowy (mg) 0,81 2,0
Biotyna 2,75 5
Witamina B12 (µg) 4,1 6,2
Sód (mg) 46,8 57
Potas (mg) 362 330
Wapń (mg) 8,68 20
Magnez (mg) 25,6 24
Fosfor (mg) 219 200
Żelazo (mg) 0,22 0,8
Cynk (mg) 0,32 1,04
Miedź (mg) 0,04 0,17
Jod (µg) 2,74 30
Chrom (µg) 0,41 1,54
Selen (µg) 16,6 32,2

Łosoś dziki ma więcej witaminy D, selenu, jodu i żelaza

Pod względem zawartości wielu witamin i składników mineralnych, obydwa rodzaje łososi są do siebie bardzo podobne. Jednak różnice, na które warto zwrócić uwagę, to obecność witaminy D, selenu, jodu, a także żelaza. Porównując wartość odżywczą łososia hodowlanego i dziko żyjącego można zauważyć, że łosoś dziki zawiera:

  • 3 razy więcej witaminy D (30,0 vs 9,66 µg/100 g)
  • 2 razy więcej selenu (32,2 vs 16,6 µg/100 g)
  • 11 razy więcej jodu (30,0 vs 2,74 µg/100 g)
  • 4 razy więcej żelaza (0,8 vs 0,22 mg/100 g)

Łosoś dziki zawiera lepszy stosunek kwasów omega-3 do kwasów omega-6

Wiadomo, że większość ryb (szczególnie morskich) jest źródłem dobroczynnych dla naszego zdrowia kwasów tłuszczowych omega-3. Tak jest również w przypadku omawianego łososia. Co prawda zgodnie z dostępnymi informacjami wynika, że łosoś hodowlany zawiera wyższe ilości kwasów tłuszczowych omega-3 niż łosoś dziki (3,37 vs 1,22 g/100 g), to jednak nie to jest najważniejsze.

Omawiając skład tłuszczowy i poziom kwasów tłuszczowych omega-3 ryb (i nie tylko) trzeba również zwrócić uwagę na stężenie kwasów tłuszczowych omega-6. Dlaczego jest to istotne? Eksperci zalecają aby w naszej diecie stosunek zawartości kwasów omega-6 do omega-3 wynosił ok. 2:1-5:1. Oznacza to, że powinniśmy spożywać maksymalnie 2-5 razy więcej omega-6 niż omega-3. Im więcej kwasów tłuszczowych omega-3 w stosunku do kwasów omega-6 tym lepiej. Niestety dieta większości z nas dostarcza zdecydowanie wyższe ilości omega-6 w stosunku do omega-3 niż brzmią zalecenia. Szacuje się, że spożywamy ok. 10-20 razy więcej omega-6 niż omega-3. Stąd też aby nieco zrównoważyć tą zachwianą proporcję powinniśmy włączyć do diety produkty, u których stosunek omega-6/omega-3 jest bardziej korzystny.

Jak to wygląda w przypadku łososia? Według danych, łosoś hodowlany zawiera ok. 4 razy więcej kwasów tłuszczowych omega-3 niż omega-6. Proporcja tych kwasów jest dla nas bardzo korzystna. Jednak warto zwrócić uwagę na łososia dzikiego - zawiera on nawet aż ok. 10 razy więcej kwasów omega-3 niż omega-6.

Tabela 2. Zawartość kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-6 w łososiu hodowlanym i dzikim.
Rodzaj łososia Źródło nr 1  Źródło nr 2
Omega 3
(mg/100 g)
Omega-6
(mg/100 g)
Omega 3
(mg/100 g tłuszczu)
Omega-6
(mg/100 g tłuszczu)
Łosoś hodowlany (atlantycki)

3373

880

26,0

21,5

Łosoś dziki (pacyficzny)

1222

128

21,7

1,9

Norweski Instytut Badań nad Żywnością i Rybami podał, że z powodu karmienia łososi olejami roślinnymi (zastępując nimi część paszy pochodzenia zwierzęcego w celu ograniczenia kumulacji zanieczyszczeń), zawartość kwasów tłuszczowych omega-3 między 2005, a 2015 rokiem spadła w łososiach hodowanych w Norwegii aż o 58%.

Porównując wartość odżywczą łososia trzeba mieć na uwadze fakt, że zawartość składników pokarmowych w łososiu hodowlanym może być bardzo zróżnicowana. Wpływ na to ma rodzaj paszy, jaką otrzymują te ryby podczas hodowli.

Czy łosoś zawiera szkodliwe substancje

Łosoś (podobnie jak inne ryby) może kumulować zanieczyszczenia

Zarówno ryby wolnożyjące jak i ryby hodowlane mogą zawierać w swoim ustroju szkodliwe dla naszego zdrowia związki chemiczne. Ich obecność wynika z zanieczyszczeń występujących w wodach słodkich i morskich. Na zawartość tych związków w organizmie ryby wpływ mają m.in. ich masa ciała i wiek. Dlaczego? Mówiąc wprost: ryby żyjące długo i o większej masie ciała mają więcej czasu na pochłonięcie szkodliwych substancji, które kumulują się w ich organizmie.

Ryby są najczęściej zanieczyszczone takimi związkami jak:

  • Metale ciężkie (ołów, kadm, rtęć)
  • Dioksyny i dioksyno podobne polichlorowane bifenyle (dl-PCB)
  • Polichlorowane bifenyle (PCB)
  • Pestycydy
  • Histamina
  • Wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (WWA) – głównie w przetworach rybnych

Łosoś zawiera stosunkowo niewielkie (bezpieczne) ilości metali ciężkich (rtęci, kadmu, ołowiu)

Morski Instytut Rybacki (MIR) w Gdyni zamieścił na swojej stronie internetowej informację, ile możemy zjeść tygodniowo określonych gatunków ryb, aby nie przekroczyć tymczasowej tolerowanej dawki tygodniowego pobrania (PTWI) rtęci i dioksyn.

Zawartość rtęci w łososiu

Okazało się, że pod względem zawartości rtęci w badanych rybach, możemy w ciągu tygodnia spożyć 2120 g (czyli 2,12 kg) łososia bałtyckiego bez negatywnego wpływu na nasze zdrowie. Możemy spożyć też podobną porcję pstrąga (2,04 kg), soli (2,34 kg) i dorsza bałtyckiego (2,37 kg).

Rtęcią najbardziej zanieczyszczony jest śledź bałtycki, którego można spożyć nie więcej niż 1,7 kg. Bardzo niewielkim poziomem rtęci charakteryzuje się tilapia, której spożycie będzie bezpieczne w ilości  nawet 20 kg tygodniowo.

Bez obaw o nasze zdrowie możemy spożyć również duże ilości przetworów rybnych. W tym miejscu warto zauważyć, że mniej rtęci zawiera łosoś norweski wędzony, którego można spożyć w ilości 2,8 kg niż łosoś bałtycki wędzony (1,58 kg). Jak wygląda łosoś wędzony na tle innych produktów rybnych biorąc pod uwagę zawartość rtęci? Dla porównania, możemy spożyć:

  • 7,0 kg szprota w pomidorach
  • 1,67 kg tuńczyka w oleju
  • 4,67 kg sardynki w oleju
  • 2,23 kg makreli wędzonej
  • 2,14 kg marynowanych płatów śledziowych

Jak widać, łosoś bałtycki nie odbiega zdecydowanie od większości innych analizowanych gatunków ryb. Można jednak zauważyć, że mniej rtęci o ok. 75% zawiera łosoś wędzony norweski, w porównaniu do łososia wędzonego bałtyckiego.

Oczywiście większość osób nie zjada ok. 2 kg ryb tygodniowo. Na podstawie średniego, tygodniowego spożycia ryb, MIR oszacował, w jakim stopniu dostarczamy naszemu organizmowi rtęci (w przeliczeniu na masę ciała człowieka – 70 kg). Okazało się, że spożywając łososia bałtyckiego, pochłaniamy zaledwie 0,009% dopuszczalnego limitu rtęci. Nieco więcej, jednak wciąż bardzo mało (zaledwie 0,28%) dostarczamy rtęci spożywając łososia norweskiego. Wynika to z prostego faktu, że na co dzień po prostu jemy więcej łososia norweskiego .

Badania przeprowadzone we Francji pokazały, że ryby ogólnie nie zawierają wysokich ilości metylortęci. W przypadku łososia stwierdzono zawartość tego związku na poziomie 3,8 µg/100 g. Dla porównania, w innych rybach poziom metylortęci wynosił:

  • Flądra - 5,9
  • Sardynka - 9,9
  • Sola - 12,6
  • Tuńczyk - 33,0
  • Dorsz - 5,9
  • Węgorz - 31,5
  • Morszczuk - 15,7
  • Halibut - 8,2
  • Makrela - 7,2

Obecnie, Wspólny Komitet Ekspertów FAO/WHO ds. Dodatków do Żywności (JECFA, ang. The Joint FAO/WHO Expert Committee on Food Additives) ustalił tymczasowy tolerowany tygodniowy poziom spożycia dla metylortęci na poziomie 1.6 µg/kg masy ciała. Oznacza to, że osoba dorosła o masie ciała 70 kg mogłaby bezpiecznie spożyć w ciągu tygodnia ok. 3 kg łososia. W przypadku np. tuńczyka byłoby to zaledwie 340 g/tydzień .

Zawartość ołowiu w łososiu

W 2017 roku opublikowano wyniki badań, w których porównywano zawartość metali ciężkich w łososiu norweskim dzikim i hodowlanym. Naukowcy stwierdzili, że poziom ołowiu w łososiu wolnożyjącym był i hodowlanym był identyczny (0,01 mg/kg). Podobnie było w przypadku kadmu (0,002 mg/kg). Nieco większe ilości rtęci zostały odnotowane w łososiu dzikim (0,037 mg/kg), niż w łososiu hodowlanym (0,015 mg/kg).

Wyniki te oznaczają, że pod względem obecności metali ciężkich, łososie dziki i hodowlany są bezpieczne dla naszego zdrowia. Ryby te miały 30 razy niższy poziom ołowiu w stosunku do ustalonego przez Unię Europejską stężenia. W przypadku kadmu było to 25 razy mniej, a rtęci - 50 razy mniej .

Łosoś może kumulować szkodliwe dioksyny i polichlorowane bifenyle (PCB)

Według dostępnych danych wynika, że łosoś bałtycki zawiera stosunkowo wysokie ilości dioksyn. Morski Instytut Rybacki określił, że aby nie przekroczyć tygodniowej dopuszczalnej dawki dioksyn, nie powinniśmy spożywać więcej niż 105 g łososia bałtyckiego. Na tle innych ryb wydaje się to być bardzo mała porcja. Dla przykładu, bezpiecznie można spożyć (tygodniowo):

  • 0,95 kg dorsza bałtyckiego
  • 0,4 kg śledzia bałtyckiego
  • 7,0 kg karpia
  • 2,5 kg pstrąga
  • 65 kg mintaja

W porównaniu do łososia bałtyckiego świeżego, jeszcze mniejsze ilości można spożyć łososia bałtyckiego wędzonego, bo tylko 75 g na tydzień. Jak wynika z opublikowanego raportu, łosoś norweski wędzony zawiera kilkakrotnie mniej dioksyn - bezpieczny poziom jego spożycia to 570 g. W przypadku innych produktów rybnych, limit bezpiecznego, tygodniowego spożycia jest dosyć podobny:

  • Szprot w pomidorach - 240 g
  • Sardynka w oleju - 330 g
  • Szprot wędzony - 120 g
  • Marynowane płaty śledziowe - 475 g

Więcej można spożyć makreli wędzonej (1,17 kg) i tuńczyka w oleju (2,51 kg).

Uwzględniając średnią wysokość spożycia łososia w naszej populacji, wynika, że jedząc łososia bałtyckiego dostarczamy tylko 0,18% dopuszczalnej ilości dioksyn, a spożywając łososia - norweskiego - 1,08%. Trzeba jednak mieć na uwadze fakt, że spożycie ryb wśród Polaków jest bardzo niskie. Osoby spożywające często ryby są zdecydowanie bardziej narażone na pochłanianie wyższych dawek dioksyn, niż wskazane powyżej .

Warto odnotować, że w łososiu bałtyckim, systematycznie z roku na rok spada zawartość dioksyn. W 2004 roku poziom dioksyn wynosił 15,2 pg/g, w 2005 roku - 10,6 pg/g, zaś w 2011 roku już tylko 7,41 pg/g .

Który łosoś zawiera mniej substancji szkodliwych

Łosoś dziki zawiera mniej szkodliwych zanieczyszczeń niż łosoś hodowlany

Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA, ang. Environmental Protection Agency) wskazuje, że w łososiu hodowlanym może znajdować się nawet 10 razy więcej polichlorowanych bifenyli (PCB), w porównaniu do łososia dzikiego. W efekcie, zawartość PCB w łososiu hodowlanym może 4,5-krotnie przekraczać ustalony limit.

W 2002 roku opublikowano wyniki badania, w którym potwierdzono, że łososie hodowlane zawierają ok. 10 razy więcej polichlorowanych bifenyli (PCB) i ok. 15 razy więcej polibromowanych difenyloeterów (PBDE).

W przeprowadzonych badaniach, inni naukowcy wykazali również, że łosoś dziki (pacyficzny) zawiera zdecydowanie mniej dioksyn i polichlorowanych bifenyli, niż łosoś hodowlany. Co więcej zauważyli, że łosoś hodowlany w Europie (m.in. w Szkocji, Irlandia, Anglii, Niemczech, Norwegii, Francji) zawiera średnio więcej zanieczyszczeń niż łosoś hodowany w USA. Dane te wskazują, że łosoś hodowany w Europie nie powinien być spożywany częściej niż jeden raz w miesiącu. Dla porównania, łosoś pacyficzny może być spożywany więcej niż 4-16 razy w miesiącu.

Naukowcy dowiedli też, że w latach 1999-2011 zawartość dioksyn w norweskim łososiu hodowlanym istotnie zmalała. W 1999 roku bezpieczny poziom spożycia łososia wynosił 370 g/tydzień, zaś w 2011 było to już 1,3 kg.

Rozbieżne zdania co do dopuszczonej ilości łososia do spożycia

  1. Organizacja EPA zaleca, aby łososia hodowlanego nie spożywać częściej niż raz w miesiącu.
  2. Odmiennego zdania jest amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA, ang. Food Drug Administration), która ustaliła bezpieczny limit spożycia PCB na poziomie 500-krotnie wyższym niż EPA. W konsekwencji, według FDA, nie jest potrzebne takie ograniczanie spożycia łososia hodowlanego .

Wędzenie, gotowanie i smażenie mają wpływ na zawartość dioksyn w łososiu

Należy zauważyć, że proces wędzenia powoduje wzrost poziomu dioksyn o 15% w gotowym filecie.

Na obniżenie stężenia dioksyn korzystnie wpływa obróbka termiczna w postaci gotowania i smażenia. Stwierdzono, że gotując łososia bałtyckiego pozbywamy się 12% dioksyn, zaś smażąc - 16,5%. Najlepszym rodzajem obróbki termicznej wydaje się być jednak gotowanie. Dlaczego? Według dostępnych danych, podczas gotowania w łososiu nie dochodzi do obniżenia zawartości bardzo korzystnych dla zdrowia kwasów tłuszczowych omega-3, jak ma to w przypadku smażenia (obniżenie poziomu omega-3 aż o 42%). 

Porada

porada

Gotowanie lub smażenie łososia powoduje obniżenie zawartości szkodliwych dla zdrowia dioksyn

 Warto pamiętać, że wysokie ilości zanieczyszczeń odkładają się w skórze ryby. Dlatego też istotne jest, aby spożywać łososia go bez skóry.

Łososie hodowlane bardzo często otrzymują antybiotyki

Ze względu na duże zagęszczenie ryb w akwakulturze, ryby hodowlane są zazwyczaj bardziej podatne na różne infekcje i choroby, niż ryby dzikie. W tym celu, do ich paszy dodawane są antybiotyki. Wysokie ilości pozostałych antybiotyków (np. w rybach) mogą wywoływać reakcje alergiczne u osób wrażliwych. Dodatkowo spożywanie ryb, u których nadużywa się antybiotyków może spowodować oporność ludzkich bakterii jelitowych.

W niektórych krajach (np. w Chinach) stosowanie antybiotyków jest słabo uregulowane. Na szczęście w krajach, które są wiodącymi producentami łososi na świecie (np. Norwegia, Kanada, USA) wykorzystywanie antybiotyków jest ściśle monitorowane . Dla przykładu, w Unii Europejskiej ustalono dopuszczalne, maksymalne limity pozostałości poszczególnych antybiotyków w rybach, które są bezpieczne dla naszego zdrowia 

Pocieszający jest np. fakt, że w Kanadzie odnotowano w ostatnich latach istotne zmniejszenie stosowania antybiotyków u łososi. Dane pokazują, że w Norwegii i Szwecji dodawane są tylko znikome ilości antybiotyków.

Łosoś z Norwegii i Kanady jest bezpieczniejszy niż łosoś pochodzący z Chile

Niestety, w przypadku Chile będącym drugim największym producentem łososi na świecie wciąż obserwuje się wysoki dodatek antybiotyków (w 2016 roku było to 0,53 kg antybiotyków na 1 tonę złowionych łososi)

Z powyższego względu lepiej jest wybierać łososie pochodzące z Norwegii lub Kanady niż z Chile. Oczywiście w kontekście zawartości antybiotyków jeszcze lepszym rozwiązaniem będzie zakup łososia dzikiego, który jest pozbawiony dodatku środków przeciwbakteryjnych.

Ile i jakiego łososia można spożywać?

W opinii Morskiego Instytutu Rybackiego, spożywanie ryb, w tym łososia (nawet 2-3 razy w tygodniu), cechującego się wysoką zawartością kwasów tłuszczowych omega-3 przewyższa ryzyko związane z ewentualnymi zanieczyszczeniem mięsa . Jednak zdania w tym temacie są podzielone. Niektóre osoby uważają, że częste spożywanie łososi hodowlanych może prowadzić do odkładania się w organizmie znaczących ilości dioksyn i polichlorowanych bifenyli.

U osób sporadycznie spożywających ryby nie ma większego znaczenia, czy na talerzu zostanie podany łosoś dziki czy hodowlany. Osoby, u których ryby są częstym składnikiem menu powinny wybierać łososia hodowlanego pochodzącego z Norwegii lub Kanady. Oczywiście najlepszym wyborem byłby łosoś dziki (pacyficzny). Jednak zdecydowanie rzadziej można go spotkać na sklepowych półkach i jest on na pewno droższy.

Na podstawie aktualnego stanu wiedzy można stwierdzić, że przy stosowaniu różnorodnej diety, nie ma dużego znaczenia dla zdrowia, czy będziemy spożywać łososia dzikiego, czy też hodowlanego. Jedna porcja łososia tygodniowo nie wyrządzi szkód w naszym organizmie.

Aby zminimalizować narażenie na zanieczyszczenia zaleca się, aby małe dzieci, kobiety ciężarne i karmiące wybierały najmniej zanieczyszczonego, łososia dzikiego.

Jak sprawdzić rodzaj łososia

Czytając etykietę dowiesz się jaką rybę kupujesz!

Za sprawą unijnego prawa bardzo łatwo sprawdzić z jaką rybą w sprzedaży mamy do czynienia. W Unii Europejskiej obowiązują ściśle określone zasady oznakowania produktów rybołówstwa i akwakultury. W przypadku ryb nieprzetworzonych (np. świeżych, mrożonych), jak i niektórych produktów rybnych przetworzonych (np. wędzonych, solonych) producent jest zobligowany do zamieszczenia na etykiecie produktu m.in. informacji takich jak:

  • Oznaczenie handlowe i nazwa systematyczna ryby – musi zostać podana nazwa zwyczajowa  i  nazwa łacińska. W przypadku łososia będzie to np. „Łosoś (Salmo salar)”.
  • Metoda produkcji – z wykorzystaniem następujących określeń:
    • „złowione…” – wskazuje na pozyskanie np. łososia dzikiego
    • „złowione w wodach śródlądowych…” – wskazuje na pozyskanie ryby dzikiej
    • „wyhodowane…” – wskazuje na pozyskanie ryby hodowlanej
  • Obszar połowu – podany jest rejon, w którym dokonano złowienia ryby; informacja ta może wyglądać następująco: „Złowiono w Morzu Bałtyckim”.
  • Narzędzia połowowe – narzędzia, przy wykorzystaniu których złowiono rybę; mogą to być np. „haki i liny”, „siedzi okrążające i podrywki”, „dragi i pułapki”, „włoki”, „niewody”, „sieci skrzelowe i podobne”.
  • Państwo produkcji 

Mając do dyspozycji powyższe informacje możemy samodzielnie sprawdzić czy dana ryba pochodzi z hodowli czy dzikich stanowisk, a także w jakim miejscu została złowiona lub wyhodowana.

Pstrąg łososiowy i łosoś morski to nie prawdziwy łosoś

Warto zwrócić uwagę, że w sprzedaży występuje też ryba o nazwie „pstrąg łososiowy”. Jest to potoczne określenie dla pstrąga tęczowego – ryby co prawda z rodziny łososiowatych, ale nie będącej łososiem.

Podobnie, sporadycznie można spotkać w handlu rybę nazywaną łososiem morskim. Jest to zwyczajowa nazwa stosowana dla czarniaka – ryby z rodziny dorszowatych, nie mającej zupełnie nic wspólnego z łososiem.

Wygląd mięsa może nam podpowiedzieć jaki to jest rodzaj łososia

Bardzo często można spotkać się z informacją, że dobrym sposobem na rozpoznanie pochodzenia łososia (czy jest to łosoś dziki czy hodowlany) jest sprawdzenie koloru jego mięsa. Jest to stosunkowo dobre rozwiązanie ale nie niezawodne. Łosoś hodowlany bardzo często karmiony jest paszą z dodatkiem naturalnego barwnika – astaksantyny. To właśnie ona nadaje łososiowi hodowlanemu charakterystyczną, różowo-pomarańczową barwę. Z kolei łososie dzikie w większości przypadków przybierają kolor intensywnie czerwony. Jednak nie jest to zasadą. Niektóre odmiany łososia dzikiego mogą naturalnie posiadać kolor zbliżony do łososia hodowlanego. Mięso łososia hodowlanego poprzecinane jest zazwyczaj dobrze widocznymi, białymi pasmami tłuszczu (ponieważ łososie hodowlane posiadają wyższą zawartość tłuszczu). W przypadku łososi dzikich, pasma te są mniej wyraźne.

Więcej podobnych treści

  • dr Bartosz Kulczyński

    autor:

    dr Bartosz Kulczyński

    Dietetyk

    Dietetyk, doktorant na Wydziale Nauk o Żywności i Żywieniu, współzałożyciel Fundacji Dietoterapii i Promocji Zdrowia „Kierunek-Zdrowie”.


Czy ten artykuł okazał się pomocny?

Oceń wpis i pomóż nam w stworzeniu najlepszego w polskim internecie źródła wiedzy o zdrowiu. Czekamy na Twoje uwagi :)

Dziękujemy za oddany głos!

Twoja opinia jest dla nas ważna. Cieszymy się, że znalazłeś w tym artykule to, czego szukałeś ;)

Dziękujemy za komentarz!

Twoja opinia jest dla nas ważna. Dołożymy wszelkich starań aby nasze artykuły były lepsze.

Twoim zdaniem czegoś tu zabrakło?

Daj nam znać, a wspólnie uzupełnimy ten artykuł


Spis badań i źródeł

Masz pytanie?

Jeśli chciałbyś wiedzieć więcej na ten temat lub wiesz jak uzupełnić artykuł, napisz do nas. Nasi specjaliści udzielą Tobie szybkiej odpowiedzi i przeanalizują proponowane zmiany w treści.

Administratorem Twoich danych osobowych jest vitapedia.pl. Twoje dane posłużą nam wyłącznie do kontaktowania się z Tobą.

Newsletter